Tytułowy nowicjusz to Clark Kellogg (Matthew Broderick) – student I roku nowojorskiej szkoły filmowej. Sytuacja bohatera nie wygląda wesoło – na uczelni idzie mu kiepsko, a na domiar złego cwaniaczek imieniem Victor (Bruno Kirby) ukradł właśnie Clarkowi cały dobytek. Studentowi udaje się dopaść złodzieja, ten jednak zdążył już przepuścić cały łup i zamiast ukradzionych rzeczy oferuje Clarkowi pracę u swojego wuja z nowojorskiej Małej Italii. W ten sposób Kellogg wkracza w świat włoskiej mafii – wuj Victora, niejaki Carmine Sabatini (Marlon Brando) okazuje się bowiem gangsterskim bossem, uderzająco podobnym do don Corleone. W biurze don Carmine wisi portret Mussoliniego, w przypominającym pałac domu oryginał „Mony Lisy” („W Luwrze mają tylko dobrą kopię” oświadcza skromnie mafiozo). Praca Clarka polegać ma na dostarczaniu tajemniczych przesyłek z lotniska. Chłopak podejrzewa oczywiście narkotyki, ale proceder don Carmine ma w rzeczywistości o wiele bardziej wyrafinowany charakter.
Wow, nie spodziewałem się, że ten film będzie tak pomocny! Naprawdę rozwija horyzonty!
Ten film jest warty uwagi każdego! Kiedy pojawią się kolejne części lub podobne produkcje?
Uwielbiam ten gatunek filmowy, a ten film spełnił moje oczekiwania w stu procentach.
Czy ktoś inny miał podobne wrażenia po obejrzeniu tego filmu? Chętnie posłucham waszych opinii!
Ten film jest niesamowity! Świetna fabuła i wspaniała obsada aktorska!